Jest to chyba największa kartka, którą kiedykolwiek robiłam. Dostaliście kiedyś kartkę ręcznie robioną formatu kartki do ksero?! No właśnie, to jest coś! Wszystko za sprawą tego, że miała ona za zadanie opowiedzieć historię związku Gosi i Mariusza. Sama po wysłuchaniu jak ci dwoje się poznali i dalszych wspólnych perypetii, byłam pod wielkim wrażeniem tej pary. Podobno udało mi się sprostać wyzwaniu i doniesiono mi, że kartka stała na stole Państwa Młodych przez całe wesele. Powiem Wam jedno, takie wydarzenia sprawiają, że człowiek nabiera wiary w istnienie szczęścia na tym świecie i w to, że miłość nie zna granic! Interpretację historyjki obrazkowej pozostawiam każdemu z Was – takie kalambury na miły wieczór.
Do następnego.
B.