Nie wiem jak Was, ale dzieciaki mnie zawsze zadziwiają swoimi pomysłami. Ich kreatywność i „nic nierobienie” sobie z zasad które panują u dorosłych to grunt pod….artyzm. Podczas warsztatów dla dzieci pokazywałam maluchom mój layout jako przykład realizacji. Możecie domyślać się, że wzór – wzorem ale każdy z nich osobna w głowie swoją wersję miał i absolutnie nie chciałam narzucać swojej pracy jako jedynej i słusznej wersji. Jak widać zaowocowało to w 100%.
Uwierzcie mi na słowo, a jeśli nie wierzycie spójrzcie na zdjęcie na górze posta, dzieciaki stworzyły tak piękne wariancje, że sama bym ich lepiej nie wymyśliła. Nawet śmiem powiedzieć, że co poniektóre propozycje, sama wykorzystam w następnych moich pracach.
Fascynujące jest to, że wszyscy mieli takie same materiały do dyspozycji i tyle samo czasu – a zobaczcie ile pomysłów ich wykorzystania. Dlatego KOCHAM SCRAPBOOKING, cokolwiek się nie zrobi to i tak jest piękne i ciekawe.
W takim razie, kto gotowy na następne warsztaty?
Do następnego.
B.