Pierwszy września. Rok szkolny się zaczyna, czyli rodzice cieszą się, że w końcu ich dzieciaki pójdą do szkoły, a pozostali odczują to jadąc do pracy, stojąc w korkach. Ale ja tutaj nie o bolączkach każdego z większych miast. Chciałam oznajmić, że początek września to dla mnie również nowy początek.
Dziękuję wszystkim tym, którzy dopingowali mnie by ten projekt ruszył. Dziękuję również tym, którzy mnie nie wspierali – moja przekorna dusza chciała udowodnić, że jest to jednak MOŻLIWE i dać im pstryczka w nos.
Tak więc ruszam pełną parą, z wiarą w powodzenie tego wyzwania. NA PEWNO będę z całych sił starać się, by wszystkie moje założenia udały się i działalność funkcjonowała bez zarzutu (no heloł!?, po to zakłada się firmę). Jeśli jednak z niezależnych ode mnie czynników coś nie wypali – trudno. Przynajmniej nie będę się zastanawiać jakby to było i żałować, że nie spróbowałam.
Zatem życzcie mi powodzenia i trzymajcie kciuki.
Do następnego!
B.
Brawo!
w końcu 😉
Aż tak długo przecież nie zwlekałamm 😉
Well done! :&
Dzięki Aga!
Najwazniejszy jest Twoj optymizm I pozytywna energia.
Tak trzymaj! 🙂
Najważniejsze, że miałam od kogo ją czerpać-moja Mistrzyni Optymizmu.
Gratulujemy założenie własnej firmy:-)
Dziękuję! :*
Gratuluję i życzę samych sukcesów 🙂
Dzięki Iza za dobre słowo 🙂